czwartek, 7 lutego 2013

Księga Rodzaju 27

Ten fragment Księgi Rodzaju pokazuje jak wielkie znaczenie w kulturze żydowskiej miało błogosławieństwo. Do tego stopnia było ważne ,że Jakub i jego matka Rebeka posunęli się do podstępu , aby je "wykraść". Było ono przeznaczone, dla pierworodnego Ezawa.
Błogosławieństwo traktowano z wielką powagą. Nie był to tylko bezwartościowy symbol. Słowa wypowiedziane podczas błogosławieństwa miały moc. Dzisiaj mają nadal, tylko ludzie zatracili poczucie jego wartrości.
Często zamiast błogosławić przeklinają, nie mając świadomości, że słowa przekleństwa tak jak i błogosławieństwa mają taką samą moc. 
Temat ten ostatnio często się przewija u mnie w domu. 
Dzieci błogosławimy codziennie, stawiając im krzyżyki na czółkach. Starsi chłopcy też głowy pochylają, żeby naznaczyć ich krzyżem.

Błogosławić powinni nie tylko rodzice, błogosławieństwa powinni udzielać zawsze też kapłani. Nie można go odmawiać nikomu. 
Niestety tak rzadko dzisiaj się to spotyka.




2 komentarze:

  1. Tak, Anetko. Pierworództwo straciło w naszej kulturze na znaczeniu.
    A może szkoda. Może było czynnikiem jakiegoś porządku w rodzinach, większego poukładania. Jednak Błogosławieństwo powinno trwać, bo to nie jest jakiś zwyczaj, to upraszanie Łaski u Boga.
    Moje dzieci, ale i Żona otrzymują na czółko krzyżyki ode mnie, tak przy okazjach, ale chociaż nie wiedzą, to czynię Krzyż Błogosławieństwa nad nimi codziennie.
    Nad Tobą też czynię i przesyłam o czym wiesz.
    Na czółku też już się udało.
    Ja czekam na to z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak u nas z Krzyzykami jest, to już wiesz.
      Dla Ciebie też zawsze są, to już też wiesz :)...
      I, że jak Pan Bóg pozwoli to się doczekasz i będzie, i to też wiesz :)

      Usuń