poniedziałek, 4 lutego 2013

Księga Rodzaju 20 - 22

Obietnica dana Abrahamowi się wypełniła. Sara rodzi syna Izaaka, tak długo wyczekiwanego przez nich  potomka.

Kiedy Izaak dorasta Abraham zostaje poddany próbie, jakże trudnej. Ma złożyć swojego syna w ofierze.
Bez szemrania i buntu bierze ze sobą Izaaka i wyrusza w podróż, aby spełnić polecenie Pana.

Jak wielkie zaufanie musiał mieć do Boga i jak bardzo był wierny i posłuszny.
Pomimo,że Bóg tylko chciał go wypróbować, bo nie dopuszcza jednak do zabicia Izaaka, to liczy się fakt całkowitego posłuszeństwa i oddania.
Trudno sobie wyobrazić, co musiał wówczas Araham przeżywać, jak trudne zadanie postawił przed nim Bóg.
Nie wyobrazam sobie siebie, gdybym to ja musiała wybierać ,życie mojego dziecka, czy posłuszeństwo Panu.

W tak małych rzeczach przegrywam na codzień, tak trudno czasem z czegoś zrezygnować...

Wielka musiała być wiara Abrahama. 







2 komentarze:

  1. Przy opisie tego zdarzenia, często podkreśla się, że ta próba wiary potrzebna była nie Panu Bogu, który wiedział, jak będzie, ale Abrahamowi.
    Nałożony został na niego olbrzymi ciężar.
    Ale jak widać w połączeniu z zawierzeniem Bogu, do uniesienia.

    Wczoraj znalazłem takie słowa Św. Augustyna. Anetka je już zna, ale może komuś się przydadzą, jako słowa modlitwy.

    Boże, daj mi siłę, abym mógł zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Pan Bóg w nas wierzy, to my czasem nie mamy tej wiary w siebie.
      Trudne doświadzenia,sytuacje, zdarzenia maja wzbudzic w nas wiarę w to, ze z Bogiem mozna przejsc przez wszystko.I jeszcze
      stare i znane powiedzonko... co nas nie zabije, to nas wzmocni.

      Usuń