wtorek, 29 stycznia 2013

Księga Rdz 1-2

Poniedziałek zaczęłam od czytania Pisma Świętego. Pierwsze dwa rozdziały przeczytane.

Pan Bóg stworzył Świat, zrobił to dla człowieka. Dla mnie , dla Ciebie, dla nas wszystkich. Wszystko co stworzył było dobre, kiedy jednak ulepił i tchną w nozdrza Adama życie, powiedział ,że to wszystko co uczynił jest bardzo dobre.
Następnie umieścił człowieka w Edenie, tam dał Adamowi żonę, ciało z jego ciała ,kość z jego kości.
Ona - Ewa była tak samo jak on doskonała . Na obraz swój Pan ich stworzył. Dał im pod panowanie wszystko. Zastrzegł sobie tylko dwa drzewa- Życia i Poznania dobra i zła , z których nie mogli spożywac owoców.
Czytając ten fragment zastanawiałam się co dla mnie jest tym zakazanym owocem, jak trudno , czy jak łatwo jest mi przestrzegać tego Bożego zakazu zrywania go?
Myślę ,że kiedy się godzę na Wolę Bożą, to nie jest to takie trudne. Ale są też te owocki , po które ręka czasem sięga. Czy zrywa? Różnie to bywa. Jest świadomość tego co wolno a co nie. Wybór powinien być oczywisty.








2 komentarze:

  1. Myślę, że ten zakazany owoc jest na przestrzeni życia zmienny.
    Z czasem przestaje być zakazany, ale pojawia się nowy. Niekiedy trochę podobny do tamtego, ale też, jeśli się rozważy, czy zerwać, czy nie zerwać, to można zauważyć, że on może smakować bólem, jak nie moim, bo bym go nie zerwał, to innych.
    To powinno nas powstrzymać.
    Nie ustawiajmy się do Pana Boga tyłem, żeby zerwać taki owoc, wtedy łatwiej nam będzie się opanować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jeśli mamy na uwadzę, to czy nasze postępowanie będzie miłe Panu Bogu czy nie , to wybór będzie łatwy, albo wręcz oczywisty i ten owoc będzie spokojnie wisiał sobie na drzewku.
      Jest świadomość tego,że każde sięgnięcie po zakazany owoc daje jakąś przyjemność tylko na początku, ale co będzie potem jak smak minie? Gorycz, ból zranienia...itd. Konsekwencje bywaja bardzo bolesne.
      Chyba się zgadzamy Sławku ;) :) ;)

      Usuń