poniedziałek, 1 lipca 2013

Księga Liczb 21

Zdecydowanie zwolniłam tempo w czytaniu, jednak nie przestaję a tylko czytam znacznie krótsze fragmenty.
Te dwa ostatnie rozdziały nawet dwukrotnie przerobiłam.

I co znowu czytam? kolejny bunt, brak pokory i zgody na Wolę Bożą. Naród Izraelski poraz kolejny szemra przeciwko Bogu i Mojżeszowi.
Chyba dzisiejszy człowiek niewiele się różni pod względem zachowania od ówczesnego człowieka.
Mamy skłonność do narzekania, marudzenia na to co jest, co nam zsyła los. Jakieś niepowodzenia i od razu obwiniamy Pana Boga Boga za to. Wspominamy te "lepsze" czasy, a nie dostrzegamy tego, dokąd może nas ta trudna droga doprowadzić.
Nawet te słowa z dzisiejszego czytania z listu do Galatów"...Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie... "
Tak często kierujemy się tym co przyziemne, narzekamy na niewygody, chorobę itp. Droga trudna, droga , która prowadzi przez wyboje życia , to ona ma nas doprowadzić do Boga.
Jakie były konsekwencje tego buntu? śmierć przez pokąsnie przez węże... Pan Bóg jednak w swojej dobroci, okazał litość i Miłosierdzie. Kazał sporządzić węża i osadzić go na wysokim palu i każdy kto spojrzałby na niego miał zostać ocalony. Co miało wystarczyć? Wiara w słowo Boga. Sam wąż był tylko narzędziem, a wiara tym co miała lud ocalić. Potrzebna była przemiana. Bunt musieli zamienić na zaufanie.

Nasze życie , nieraz trudne przez różne wydarzenia i okoliczności. Jak różne są ludzkie reakcje - wiadomo.
Często oczekujemy ,że Pan Bóg nasz los odmieni, a może to my powinniśmy się zmienić i z ufnością spojrzec na Krzyż i powiedziec Panu Bogu TAK.




3 komentarze: